„Byłoby świetnie urodzić się na Ziemi i umrzeć na Marsie. Najlepiej nie w miejscu zderzenia” – recenzja książki „Elon Musk. Co naprawdę myśli” Macieja Gablankowskiego

Wydawnictwo Znak Horyzont oddało w ręce czytelników zbiór cytatów Elona Muska pod tytułem „Elon Musk. Co naprawdę myśli”. Zanim ją otworzyłam, pomyślałam, że to może być ciekawa pozycja w biblioteczce, ale potem nieco zmieniłam zdanie.

Zacznijmy jednak od początku.

Elon Musk, jeśli jakimś cudem go nie znacie, jest przedsiębiorcą, który stworzył m.in. Teslę i PayPala a teraz chce wysłać ludzi w kosmos… a konkretnie na Marsa. Jest wizjonerem, marzycielem, człowiekiem, który inspiruje samą swoją obecnością i rozbudza wyobraźnię. Kimś, kto na naszych oczach ma szansę zapisać się w historii na równo z lądowaniem na księżycu. Z pewnością bylibyśmy dużo dalej, w rozwoju ludzkości, gdyby było jeszcze więcej takich ludzi, jak On. Ale nie ma ich wielu.

Tym bardziej, gdy otwieramy książkę od Wydawnictwa Znak Horyzont, to czujemy się tak, jakbyśmy zaglądali do jego głowy. Bardzo szybko jednak dostrzegamy pewien problem.

Książka „Co naprawdę myśli” to tylko zbiór cytatów, które – jak to cytaty – rządzą się swoimi prawami. Często np., bez kontekstu brzmią zwyczajnie dziwnie albo jak coś, co – jak się domyślam – miało być dowcipem, ale nie masz pewności bo nie znasz całej wypowiedzi. Ten brak kontekstu stwarza jeszcze gorsze problemy, czasami Elon Musk brzmi w nich, jak Paulo Coelho po 10 flaszkach. Np. moje ulubione „Nie bój się ciemności. Nie ma się czego bać – to tylko nieobecność światła” albo „Jedyna rzecz, która naprawdę ma sens, to dążyć do wspólnego oświecenia”. Jasne, czytając całość jesteśmy w stanie połączyć sobie kropki i domyślić się, o co chodzi, choćby z tym oświeceniem, ale dla mnie taka forma nie ma sensu. Dużo lepiej jest przeczytać biografię czy wywiady, które pozwolą na stworzenie spójnego obrazu Muska, czy jakiejkolwiek innej postaci, niż przedzieranie się przez wybrane przez kogoś innego mądrości.

No właśnie, skupmy się na selekcji. Za wybór, opracowanie i tłumaczenie odpowiada Maciej Gablankowski, który postanowił, że – idąc tropem najważniejszego dla Muska cyklu książek „Autostopem przez galaktykę” – podzieli cytaty na 5 części: „Życie, wszechświat i cała reszta, czyli o czym myśli Elon Musk”, „Cześć, i dzięki za ryby, czyli jak i dlaczego Elon zabierze nas w kosmos”, „Autostopem przez galaktykę, czyli czy samochody w ogóle są potrzebne”, „Restauracja na końcu wszechświata, czyli jak Elon robi pieniądze” oraz „W zasadzie niegroźna, czyli co jeszcze Elon ma w zanadrzu”. W każdej z tych części znajdziecie wypowiedzi Elona, które rzucił w trakcie wywiadów czy napisał w mediach społecznościowych. Największy zbiór stanowią jednak cytaty z YouTuba.

Zdarzają się wśród nich ciekawe słowa, jak te o opcji wykorzystania technologii Tesli czy zjednoczeniu ze sztuczną inteligencją; jednak w gruncie rzeczy – to tylko przelot przez umysł – chyba największego – wizjonera naszych czasów, dla wszystkich leniwców, którym nie chce się kopać głębiej.

Gdyby to ode mnie zależało, ta książka prawdopodobnie by nie powstała. Jak każda inna oparta na tym schemacie. To jak czytanie streszczenia zamiast lektury. Niby dowiesz się o co chodzi, ale to nigdy nie jest to samo.

 

EK