Na pewno każdy z nas miał taki dzień, w którym chciałby zamknąć się w czterech ścianach domu, odciąć się od świata i odpocząć. Odetchnąć od codziennego zgiełku. Jednak po lekturze thrillera Agnieszki Pietrzyk, wydanego przez Czwartą Stronę, pt. „Zostań w domu”, mam poważne wątpliwości. Może lepiej byłoby nie zostawać w domu?
Jest wigilijny wieczór, sypie śnieg, spada temperatura powietrza. Przenosimy się do Elbląga, do wieżowca przy ul. Okulickiego 14. Zamieszkuje go 196 osób (71 kobiet, 62 mężczyzn i 63 dzieci). Wszyscy w gwiazdkowym prezencie dostają list:
„Jesteście zakładnikami. Nie wychodzicie z mieszkań. Próba opuszczenia bloku zakończy się detonacją ładunków wybuchowych. Gdy władze spełnią nasze żądania, zostaniecie uwolnieni”.
Są odcięci od świata. Zaczyna się walka z czasem. Policjantami kieruje komisarz Kamil Seroka ze swoim partnerem, aspirantem Adamem Nowakiem. Na miejscu pojawia się też prokurator Milena Łempicka-Kral.
Napięcie rośnie. Emocje sięgają zenitu, gdy terroryści wyrzucają z okna zakładnika, a kilka godzin później, ginie kolejna osoba. Nikt nie wie, kim są terroryści. Rosjanami? Ukraińcami? A może kimś z Bliskiego Wschodu?
Do odbicia zakładników zostaje także sprowadzona brygada antyterrorystyczna z Wrocławia, pod dowództwem ekscentrycznej inspektor Ady Kamińskiej. Policjanci z Elbląga uważają, że to dla nich policzek. Chcą udowodnić, że sami uwolnią zakładników. Czy tak się stanie?
Tymczasem w bloku, mieszkańcy zmuszeni do przebywania w czterech ścianach, również dokonują analizy swojego życia. Mimo, że trwa Wigilia, niektóre rodziny zaczynają się kłócić, wychodzą na wierzch stare pretensje. Wreszcie, dochodzi nawet do dwóch zabójstw.
Akcja toczy się bardzo szybko. Kto ostatecznie okazuje się terrorystą? Tu następuje wielkie BUM i WOW! Nie sądzę, że ktokolwiek się tego spodziewał. Niemal natychmiast pojawia się refleksja: do czego jesteśmy zdolni mając obietnicę szybkiego zarobku? Czy w XXI wieku są jeszcze ludzie, którzy wierzą w to, że są zdolni „odchwaścić świat”? A jednak…
Agnieszka Pietrzyk nie skupia się tylko na zakładnikach i terrorystach. Ukazuje również, że prawie idealny Kamil Seroka, wcale nie jest taki krystalicznie czysty. Również prezydent miasta ma coś do ukrycia. A pani prokurator? A pan sędzia Lasocki? Oj, robi się całkiem ciekawie…
Zostańcie w domu. Choćby po to, by przeczytać thriller Agnieszki Pietrzyk.
EK