Farma kapusty i kampery – czyli recenzja książki „Emigracja” Malcolma XD

Kto zna Malcolma XD? Dziś chyba nikt nie wie, kto ukrywa się pod tym pseudonimem. Jego profil na FB obserwuje ponad 42 tysiące osób. To autor past internetowych, czyli krótkich, dosadnych, humorystycznych i surrealistycznych historyjek, tekstów – memów. Jego najpoczytniejszym tekstem jest historia pt. „Mój stary jest fanatykiem wędkarstwa”.

„Emigracja” to pierwsza powieść Malcolma XD, którą wydawnictwo WAB właśnie oddało w nasze ręce. To krótka, lekka, zabawna historia z humorem, choć zachwyty nad nią były chyba jednak lekko przesadzone.

Dwóch dziewiętnastolatków: Malcolm i Stomil, nazwany tak na cześć przemysłu gumowego, bo był święcie przekonany, że prezerwatywy smakowe zakłada się na język, znudzeni życiem w małym miasteczku, gdzie główną atrakcją są Dni Agrestu, postanawia ostatnie wakacje przed studiami spędzić w Anglii.

Malcolm XD w krótkich rozdziałach, pastach, opisuje ich perypetie. Mamy tu podróż na Wyspy z uciekającym autokarem i z cygańskimi handlarzami kamperami. Gdy wreszcie ponownie docierają do krainy marzeń, rzeczywistość jest trochę mniej różowa. Pomieszkują w squatcie, gdzie rządzi dziwny przywódca poddający wszystko pod głosowanie. Próbują swych sił jako rikszarze czy wreszcie kontynuują swoją zagraniczną „karierę” na farmie kapusty.

Przyznam, że wszystko jest napisane z ogromną dawką humoru, ale także wieloma wulgaryzmami, zbyt wieloma. To historia na pewno dla tych, którzy nadal upatrują w wyjeździe za granicy swojej szansy  na sukces. Taka, lektura ku przestrodze. W sam raz na jeden raz. 

 

EK