Obecnie bardzo trudno jest na rynku księgarskim trafić na książkę, która zainteresuje nas od pierwszej strony i pozostawi w „rozchwianiu emocjonalnym” na długie chwile. Tak jednak stało się właśnie w przypadku lektury debiutu Bonnie Kistler pt. „Nasz dom płonie”, który ukazał się nakładem wydawnictwa Czwarta Strona.
Poznajemy całkiem sympatyczną patchworkową rodzinę . Leigh Huyett i Pete Conley od kilku lat tworzą szczęśliwą gromadkę wychowując dzieci z poprzednich związków: synów Leigh – Zacka i Dylana, syna Pete’a – Chrisa (zwanego Kipem) oraz córkę Leigh – Chrissy. Ich szczęśliwe chwile przerywa wypadek samochodowy Kipa i Chrissy. W dzień po wypadku dziewczynka umiera. Nikt nie potrafi wyjaśnić, czy krwotok śródmózgowy był następstwem wypadku.
Policja rozpoczyna śledztwo. Początkowo Kip przyznaje się do prowadzenia samochodu. Jednak po śmierci przybranej siostry zmienia zeznania. Czy 14-latka rzeczywiście prowadziła samochód?
Rodzinne więzi zaczynają się rozluźniać. Dotąd szczęśliwy dom, zaczyna płonąć, gdy ogarnia go sieć wzajemnych podejrzeń.
Leigh nie może pogodzić się ze śmiercią córki: „Gdyby straciła męża, byłaby wdową. Rodziców – sierotą. Ale jak nazwać matkę, która straciła dziecko? Nie ma na to nazwy. To coś tak niewyobrażalnego, że nie da się tego ubrać w słowa.”. Kobieta odsuwa się od męża, przestaje wierzyć Kipowi.
Jednocześnie ojciec Chrisa chce zrobić wszystko, aby ocalić syna od więzienia. Do czego jest zdolny i co planuje?
Dlaczego Kip zmienił zeznania i gdzie tkwi prawda?
Książka trzyma w napięciu, a jednocześnie zmusza nas do podjęcia decyzji: jak postąpilibyśmy, gdyby taka sytuacja spotkała kogoś z naszych bliskich?
Czy istnieje „kłamstwo, które nikogo nie krzywdzi, a za to przynosi komuś korzyści”? O takim kłamstwie mówił św. Augustyn i takie refleksje usłyszała Leigh podczas wykładu pastora Kendalla, który wyjaśniał teorie kłamstwa wg Platona i innych filozofów.
Po lekturze, emocje długo nie odpuszczają. Czy istnieje szlachetne kłamstwo? Czy można kłamać, aby obronić swoich najbliższych? Koniecznie przeczytajcie tę książkę i odpowiedzcie sobie na te pytania podejmując się osądu Kipa. Czy postąpił właściwie…?
EK