„Najlepszą zemstą jest przeżywanie swojego życia w pełni.” – recenzja książki „Zemsta trzech eks” Jo Jakerman

Tym razem zachęcam do sięgnięcia po najnowszą powieść Jo Jakerman pt „Zemsta trzech eks”, która ukazała się nakładem wydawnictwa Prószyński i S-ka. To, moim zdaniem, interesujący thriller z dużą dawką czarnego humoru. Sama okładka, krwistoczerwona, z dużym nożem w kobiecej dłoni, zapowiada mocne wrażenia.

Już w pierwszym rozdziale mamy rozwiązanie zagadki. Trzy partnerki – Ruby, Naomi i Imogen – Phillipa Rochestera, spotykają się na jego pogrzebie. Nie znamy szczegółów, dlatego autorka opisuje, co wydarzyło się 22 dni przed pogrzebem.

Phillip był policjantem, człowiekiem silnym, szanowanym w pracy, bogatym, lubiącym narzucać innym swoje zdanie. Niestety wszystkie negatywne emocje wyładowywał na swoich żonach i partnerkach. Gdy go poznajemy, nie chce zgodzić się na rozwód z obecną żoną Imogen i oddać jej ich 6-letniego syna. Kobieta jest zrozpaczona, zwłaszcza tym, że mąż nakazuje jej opuszczenie domu. Phillip, stosując przemoc fizyczną, tłumaczy żonie, że może odejść od niego tylko wtedy, gdy jej tak powie.

Zdesperowana kobieta zamyka męża w piwnicy i w ten sposób chce zmusić go do ustępstw. W jej domu pojawiają się: była żona Phillipa – Ruby oraz aktualna partnerka Naomi. Kobiety, początkowo nieufne wobec siebie, postanawiają wspólnie „rozprawić się” z Rochesterem. Odtąd ich życie nabiera tempa. Niestety, Phillip zostaje uwolniony i zamienia ich życie w koszmar.

Dlaczego nie zawiadamiają policji, zapytacie/ Kobiety nie wierzą w to, że koledzy Phillipa im pomogą. Razem z nimi przeżywamy koszmarne chwile.

Do czego był zdolny Rochester? Jakie fakty z życia, z pozoru idealnego, policjanta pomogą trzem eks odzyskać spokój? Co prawda, już na początku dowiedzieliśmy, że wszystko skończyło się dobrze, ale naprawdę warto poznać szczegóły.

Jo Jakeman stworzyła ciekawą powieść, której głównym „przesłaniem” są jej słowa:
„Przy każdym brutalu, który sprawia wrażenie niewiniątka, jest kobieta z uśmiechem przyklejonym do twarzy. Boże broń, żeby sąsiedzi się dowiedzieli”.

Lektura zmusza nas do refleksji. Czy w naszym otoczeniu nie ma takich „eks”, którym nikt nie może pomóc, albo które boją się o tę pomoc poprosić? Rozejrzyjmy się, zastanówmy, dlaczego koleżanka w upalny dzień nosi bluzki z długim rękawem, dlaczego inna nie uczestniczy w życiu poza pracą? To tak niewiele, a może uratować czyjeś życie.

 

EK