30ego listopada Katarzyna Puzyńska spotkała się z Lublinianami, aby promować swoją najnowszą książkę. „Pokrzyk”, wydany przez Prószyński i spółka, przyciąga wzrok już samą okładką, a widniejący na niej zakrwawiony hak, wywołuje dreszcze. Mało tego, na jednej z pierwszych stron, widzimy demoniczny rysunek klauna.
„Pokrzyk” to jedenasta część opowieści o policjantach z Lipowa. Może to niektórych zniechęcić, ale sama jestem najlepszym przykładem na to, że wciąż z przyjemnością można poświęcić czas na lekturę Puzyńskiej i że nawet nie czytając jej książek w kolejności, można to wszystko poskładać.
W Lipowie zachodzą zmiany. Na posterunku rządzą Fijałkowska i Jasiński. Niezbyt dobrana para policjantów. Nadal pracuje tam Daniel Podgórski, a ekscentryczna komisarz Klementyna Kopp jest na emeryturze.
W Lipowie pojawiają się zwłoki znanej dziennikarki, w tajemniczej masce, zaś w krótkim czasie umierają państwo Julian i Leokadia Orłowscy. Nikt nie wierzy w ich naturalną śmierć, a o „pomoc” w niej, oskarżona jest Klementyna Kopp. Weronika Podgórska, żona Daniela, odwiedza dwór, w którym ściany ozdabiają napisy „Umrzesz”, a ludzie wciąż wierzą w legendę, według której wchodząc tam, spotka Cię pech.
W mieście pojawia się Mariusz Nowakowski, pierwszy mąż Weroniki, to prywatny detektyw badający tajemnicę sprzed 41 lat, gdy kilkunastoletni chłopak został spalony w stodole.
Musicie przyznać, że to niezły misz-masz…
Podgórski za wszelką cenę chce udowodnić, że Kopp jest niewinna, a zamieszanie w rodzinie Orłowskich przypomina brazylijską telenowelę. Kto zabił rodziców Igi, Elżbiety i Adriany? Czy siostry są niewinne? Czy rodzina Orłowskich miała kiedyś coś wspólnego z Klementyną Kopp? A spalony chłopiec? Cóż, rozwiązanie zagadki zaskakuje i musicie poznać je sami.
„Pokrzyk” to nie tylko powieść sensacyjna, to też całkiem niezła książka obyczajowa. Tym razem Puzyńska postawiła na kobiety i ich życiowe dylematy. Kopp chce rozliczyć się ze swoją przeszłością, Weronika Podgórska marzy o dziecku…
Czy wszystkim uda się wyprostować swoje życiowe ścieżki?
Nie powiem. Bo, jak mówi komisarz Kopp, „nie ufaj nikomu”. Gdy z pozoru wszystko jest jasne, ginie bardzo sympatyczna mieszkanka Lipowa… i co? i znowu musimy czekać na następną część….
EK