„Żadna zbrodnia nie ulega przedawnieniu.” – recenzja książki „Obsesja zbrodni” Michelle McNamary

Wydawnictwo Znak oddało w moje ręce „Obsesję zbrodni” Michelle McNamary. Książkę o tyle nietypową, że opisuje prawdziwą historię jednego z najbardziej poszukiwanych seryjnych morderców w Stanach Zjednoczonych. Golden State Killerowi przypisano co najmniej czterdzieści pięć gwałtów i dwanaście sadystycznych morderstw, które popełnił przez ponad dekadę swojej działalności.

Co ma do tego autorka książki? Otóż Michelle McNamara przez lata prowadziła prywatne śledztwo dotyczące tego zabójcy. Była w kontakcie ze śledczymi, analizowała dowody, znajdowała własne. „Obsesja zbrodni” to w efekcie zbiór jej obsesji na punkcie Golden State Killera i marzeniu o tym, by go złapać.

Michelle nie dokończyła jednak swojej książki, zmarła w 2016 roku nie wiedząc, że jej praca nie poszła na marne. „Obsesja zbrodni” ukazała się w Stanach Zjednoczonych w lutym 2018 roku, Golden State Killera udało się złapać w kwietniu ubiegłego roku, dzięki wskazówkom zawartym w książce.

Czym więc jest „Obsesja zbrodni”? Bardzo dobrym połączeniem thrillera, kryminału i reportażu. Od samego początku podążamy za Michelle tropem seryjnego zabójcy. Zbieramy dowody, poznajemy szczegóły dochodzenia, zapoznajemy się z zeznaniami ofiar licznych gwałtów. Wciągamy się w tę historię, chcemy poznać tożsamość mężczyzny, który dopuścił się takich czynów.

Powoli, wraz z kolejnymi stronami, opisami modus operandi, jesteśmy w stanie wyobrazić sobie jego sylwetkę, stworzyć jego profil, a jednak wciąż czegoś brakuje… Wciąż Golden State Killer wymyka się i ginie w ciemności.

Jeśli lubicie bawić się w Sherlocka Holmesa, dobrego i złego glinę, to książka dla Was. Może poskładacie z niej coś więcej niż udało się mi, coś więcej niż udało się samej Michelle. Może odgadniecie, co ostatecznie przyczyniło się do złapania Golden State Killera. Powodzenia!

 

 

EK