W Warszawie do Manekina stoją kolejki a w Lublinie… służby ratunkowe. Wszystko z powodu rzeźby śniadego mężczyzny umieszczonego na gzymsie kamienicy przy Krakowskim Przedmieściu 54.
Instalacja została zamontowana wczoraj po godzinie 22:00 i stała niecałą godzinę. Po zgłoszeniu zatroskanego mieszkańca, na miejsce przyjechała policja, straż pożarna i pogotowie. Rzeźba nie chciała jednak negocjować ze służbami, nie skoczyła też na rozłożoną dmuchaną „poduszkę”.
Za instalację „Balans”, która powstała w ramach X Festiwalu Sztuki w Przestrzeni Publicznej Otwarte Miasto/Open City, odpowiadają Monika i Tomasz Bielakowie
Policja prowadzi czynności wyjaśniające. Na razie za wcześnie, by mówić o jakiejkolwiek odpowiedzialności karnej. Monika i Tomasz Bielakowie podkreślają, że wszystkie służby były powiadomione o rzeźbie i jej lokalizacji oraz że posiadają wszystkie potrzebne zezwolenia.
Rzeźba wróci na gzyms, ale artyści poszli na kompromis. Mężczyzna stanie na pierwszym a nie, tak jak poprzednio, na drugim piętrze.
EK