Miłość, pożądanie, uniesienia, żal, rozpacz, trudne wybory… To wszystko znajdziemy w książce „Inna kobieta” Karoliny Głogowskiej i Katarzyny Troszczyńskiej wydanej przez wydawnictwo WAB. Właściwie, można śmiało powiedzieć, że to anatomia zdrady.
Mamy tu dwie kobiety i jednego mężczyznę:
Ada Szulc – 36-letnia dziennikarka portalu dla kobiet realia.pl, rozwódka, matka 4-letniej Tosi. W dzieciństwie przeżyła zdradę ojca. Przyznaje, że zawsze chciała być kimś innym;
Joanna Zaborowska – 39-letnia psychoterapeutka, mama 2-letniego Antosia i 12-letniego Janka. Wydawało jej się, że jest też szczęśliwą żoną Piotra.
Wreszcie On – Piotr Borys, mąż Joanny, dziennikarz. Odchodzi od żony, bo uważa, że ta poświęca mu zbyt mało czasu. Nawiązuje romans z Adą. Jednak wciąż tęskni za rodziną. Uświadamia sobie, że „największą karą za romans, jest sam romans”.
Jak zakończy się ich historia? Czy doczekamy się happy endu? Wiemy, że wszyscy troje cierpią na swój sposób. „W obliczu rozstania, wszyscy jesteśmy tym samym: samotnością i bólem”.
Dlaczego ludzie, którzy przyrzekali być ze sobą na dobre i złe, rozstają się? Czy nic nie znaczą zapewnienia o wielkiej miłości? Ciekawie wyjaśnia to zagadnienie Joanna – psycholog: „(…) słowa są chwilą. Ludzie coś czują w danym momencie i używają języka, którym próbują tę chwilę wyrazić. Nic więcej nie znaczą słowa, nie są gwarancją starości.”. Gorzkie, ale prawdziwe?
Jakie będą losy bohaterów? Czy postąpią w myśl kolejnej rady Joanny: „gdy ludzie zawodzą, nie odrzucam ich od razu. Daję nam wszystkim jakąś przestrzeń na błędy”.
Książkę czyta się przyjemnie i szybko. Nie wiem jednak, czy jej plusem jest to, że autorki wplotły w losy bohaterów aktualne, polskie tematy polityczne, jak Marsz Niepodległości, pomoc dla matek dzieci niepełnosprawnych czy funkcjonowanie szpitalnych SORów. Na szczęście, są to krótkie wzmianki.
Autorki piszą ciekawie, wnikliwie przedstawiają swoich bohaterów. Zdecydowanie jednak nie wyszły im opisy aktów seksualnych. Są mało finezyjne, jednakowe. Mamy wrażenie, że seks jest lekarstwem na każdy konflikt między kobietą a mężczyzną.
Mimo tych drobnych mankamentów, polecam tę lekturę. Bo, jak piszą autorki, „czasem kryzys uświadamia ludziom, że się kochają”.
„Jesteśmy nieidealni. Prawdziwi.”.
EK