Jakoś pod koniec listopada mówiłam wam o Jerzym Dziewulskim i książce „Jerzy Dziewulski o Polskiej Policji”, w której Krzysztof Pyzia rozmawia z byłym policjantem o tym, dlaczego służba w tej firmie to droga donikąd. Dziś powiem wam o drugiej części tej rozmowy, którą możemy przeczytać w najnowszej pozycji wydawnictwa Prószyńki i Spółka „Jerzy Dziewulski o terrorystach w Polsce”.
Na początek przypomnę wam jeszcze, kim jest Dziewulski: Jerzy to od lat ikona polskiej policji, były milicjant i antyterrorysta, poseł na Sejm I, II, III i IV kadencji; W czasie kampanii prezydenckiej w 1995 był szefem ochrony osobistej Aleksandra Kwaśniewskiego, a później do 1997 roku jego doradcą ds. bezpieczeństwa. Jako konsultant brał też udział w kręceniu odcinków serialu „07 zgłoś się”. Wystąpił w nim jako komandos i szef brygady antyterrorystycznej w czterech odcinkach.
Jerzy nie owija niczego w sreberko i nie udaje, że to cukierek. Taka właśnie była książka „Jerzy Dziewulski o Polskiej Policji” i taka jest też wydana przez Prószyński i S-ka „Jerzy Dziewulski o terrorystach w Polsce”.
Jak czytamy w opisie:
Najgroźniejsi zamachowcy goszczący w Polsce. Biznesy polityków z siatką terrorystyczną. Ukrywanie się w Polsce Abu Nidala, nazywanego poprzednikiem Bin Ladena. Porwania samolotów i pertraktacje z porywaczami. Przemilczana prawda o spotkaniu najgroźniejszych terrorystów w Polsce w 2002 roku. Zamach w Warszawie na Abu Daouda, palestyńskiego ekstremistę. Bombowy zamach na lotnisku Okęcie w dniu wyboru Lecha Wałęsy na prezydenta. I niewygodna prawda o systemie ochrony polskich lotnisk. Szokująca opowieść, po której dużo baczniej będziesz rozglądać się na ulicy, w metrze i samolocie…
Jak mówi Dziewulski: Strach, uległość, panika – to jest to, na czym najbardziej zależy terrorystom. Walczmy z nimi poprzez pokazywanie zagrożeń, uczenie ludzi, jak reagować w określonych sytuacjach. Odrzućmy tezę, że pokazywać rzeczywistość to znaczy straszyć społeczeństwo. Im mniej wiedzy, tym więcej strachu. I po to napisaliśmy tę książkę.
Z niej możemy dowiedzieć się na przykład, że państwa, w których panuje dyktatura, to zarazem państwa najmniej zagrożone terroryzmem oraz jak wyglądały przygotowania do zabezpieczenia pierwszej wizyty papieża Jana Pawła II w Polsce.
Przede wszystkim jednak ta pozycja to bardzo dobry wywiad o sprawach, które miały miejsce i w których Dziewulski, jako antyterrorysta brał udział. W punkt zadane pytania Krzysztofa Pyzi i bezceremonialne odpowiedzi Jerzego Dziewulskiego. To historia o tym, co w Polsce się działo i co -jak możemy przypuszczać- nadal się dzieje.
Całość zaczyna się od historii o tym, jak Dziewulski pierwszy raz odbijał samolot. Jest to historia tak straszna, jak i komiczna, ale nie będę wam robić spoilerów, żeby nie psuć absurdu sytuacji. Jest też cały rozdział o tym, czy mamy się w Polsce czego obawiać i że nie można się spodziewać niespodziewanego oraz że walka z terroryzmem to walka ślepego z widzącym, przy czym ślepym jest wzięte na cel państwo.
Tak, jak mówiłam wam przy okazji pierwszej książki, tak powtórzę i teraz. To, co jest tu najlepsze, to brak jakiejkolwiek kurtuazji, czy wygładzania wypowiedzi, bo taki właśnie jest Dziewulski.
Książka miała swoją premierę wczoraj i jestem przeszczęśliwa, że trafiła w moje ręce przedpremierowo, żebym mogła wam o niej jak najszybciej opowiedzieć, choć -tak naprawdę- bardzo ciężko opowiada się o wywiadach nie zdradzając treści. Mogę wam za to powiedzieć jedno – zachęcam do lektury. Jeśli jesteście ciekawi, jak to wszystko tak naprawdę wygląda od kuchni, to nikt inny nie powie wam tego tak szczerze, jak robi to Dziewulski.
„Jerzy Dziewulski o terrorystach w Polsce w rozmowie z Krzysztofem Pyzią” od wydawnictwa Prószyński i Spółka – 5/5 z ogromnym sercem i bardzo czekam na więcej.
EK