„Milczący świadek” Alana Drew ukazał się nakładam wydawnictwa Czarna Owca. Już na okładce widzimy rekomendację Lee Childa, który poleca nam genialny thriller. Po przeczytaniu stwierdzam, że tak jest naprawdę. To książka zawierająca ogromny ładunek emocji i problemów. Spróbuję je krótko przybliżyć.
Detektyw Ben Wade, wraz z byłą żoną Rachel i 14-letnią córką Emmą, wyprowadzają się z Los Angeles. Wracają w swoje rodzinne strony, do Rancha Santa Elena. Pragną spokoju, mają dość strzelania, zabójstw. Niestety, niemal senną atmosferę miasteczka, burzy seria zabójstw samotnych kobiet. Ktoś dusi je w nocy. Morderca zostaje nazwany Nocnym Łowcą. Wszystkie ofiary było spokojne, nikt nie miał z nimi konfliktu.
Ben rozpoczyna śledztwo, w którym pomaga mu lekarz sądowa Natasha Betencourt. Jedyne, co zwraca ich uwagę, to fakt, że ręce, które dusiły kobiety, są małe, drobne. Kim wobec tego jest morderca? Kobietą? Nastolatkiem? Nikt nic nie wie, sąsiedzi niczego nie widzieli.
W trakcie śledztwa dochodzi do kolejnego zabójstwa. Na polu truskawkowym policjanci znajdują zastrzelonego 17-latka. Chłopiec nazywał się Lucero Vega, był Meksykaninem. Ponieważ trzymał broń, wszystkim wydaje się, że najpewniej popełnił samobójstwo.
Imigranci z Meksyku pracujący opodal, nie przyznają się do tego, że znają chłopaka. Nawet matka, w obawie przed deportacją, nie identyfikuje zwłok.
Śledztwo zaczyna nabierać tempa. Lucero Vega był genialnym pływakiem, chodził do miejscowej szkoły. Dlaczego miałby popełnić samobójstwo?
I tu Bena „dopada” jego przeszłość. On też był zawodnikiem w szkolnej drużynie pływackiej. Nadal pracuje tu ten sam trener – Lewis Wakeland.
Dlaczego Ben tak długo zwleka z rozmową z trenerem? Dlaczego do tej pory nikomu nie opowiedział o swojej przeszłości? Czy również i teraz, nikt nie zwrócił uwagi na nauczyciela otaczającego szczególną opieką niektórych chłopców? Nie mogę zdradzić nic więcej.
Między rozdziałami poświęconymi śledztwu, Drew przedstawia historię życia Nocnego Łowcy. Makabryczna historia. Losy chłopca, który przez 5 lat był więziony w zamkniętym pokoju. Horror! Też nikt nie widział?
„Milczący świadek” w bardzo ciekawy sposób porusza wciąż aktualny problem pedofilii, a także – imigrantów. Zwraca naszą uwagę, że takie „rzeczy” dzieją się wokół nas. Ale czy chcemy je zauważać? Czy wolimy pozornie spokojnie żyć?
Po lekturze długo nie można zapomnieć przedstawionych historii. Może ja też jestem milczącym świadkiem…??
EK