„Wybitny artysta wie, jak sprawić, byśmy bez słowa skargi przeszli z tego świata do następnego” – recenzja książki „Martwa jesteś piękna” Belindy Bauer

W nasze ręce trafiła książka o intrygującym tytule „Martwa jesteś piękna”, czyli thriller psychologiczny Belindy Bauer wydany przez wydawnictwo Muza. Nie zwlekając ani chwili, przejdźmy do fabuły.

Eve Singer jest dziennikarką śledczą w stacji iWitness News. Ma 30 lat i w swoim życiu zawodowym chce osiągnąć sukces. Dlatego też wciąż śledzi doniesienia o zbrodniach, wypadkach, które wydarzyły się w Londynie. Żyje w ciągłym napięciu, bo zależy jej na tym, żeby to właśnie jej stacja wyemitowała najlepszy materiał.

Liczy na sukces, bo oto właśnie w mieście dochodzi do kilku morderstw. Pewnego dnia losy Eve i zabójcy splatają się. Dlaczego?

Otóż mordercą jest mężczyzna, dla którego śmierć innych jest radością. Zabija, bo uważa, że nie ma nic „złego, że pragniesz czyjejś śmierci, jeśli umieranie jest takie piękne”. Daruje Eve życie, ale zawiera z nią układ. Będzie ją informowałam o miejscach kolejnych zbrodni. Traktuje to jako organizację wystawy. Eve podejmuje współpracę…

Do czego doprowadzi ten nienormalny układ? Jakie konsekwencje poniesie dziennikarka? Gdzie przebiega granica między moralnością a chorą sensacją? Czy rzeczywiście morderca i Eve pragną tego samego? Śmierć innych… Dla niej to świetny, sensacyjny materiał. Dla niego – niemal dzieło sztuki.

Belinda Baner bardzo ciekawe rysuje postaci swoich bohaterów. To jeden z niewielu thrillerów, w których mordercę znamy od samego początku. Psychopata, po trudnym dzieciństwie, wierzący, że „ludzie, którzy zostawiają po sobie coś pięknego, nigdy nie umierają”. Eve zaś jawi nam się jako kobieta silna, zdecydowana. Dlaczego więc podejmuje grę z mordercą? Dla kariery?

W książce mamy również ciekawe postacie drugoplanowe. Przede wszystkim ojca Eve – Duncana, który cierpi na chorobę Alzheimera. Baner mistrzowska oddaje ważny problem opieki nad chorym, zwraca naszą uwagę, że rodzina mająca takiego chorego, wymaga pomocy innych. W ciekawy sposób wplata losy Duncana w „związek” Eve i mordercy.

Inną interesującą postacią jest operator Eve – Joe. Fachowiec, cichy, spokojny, potrafiący pomóc dziennikarce.

Zachęcam do lektury. To naprawdę dobra literatura, po której na długo zostają w pamięci opisy ofiar, ale także mnóstwo refleksji… Dokąd zmierza tzw. dziennikarstwo kryminalne? Dlaczego sami lubimy oglądać sensacyjne wiadomości? Bo nas nie dotyczą? Bo lubimy poznawać brudne sekrety innych?

Bo nic nie sprzedaje się tak dobrze, jak zbrodnia…?

 

EK