Im wcześniej, tym gorzej. Korzystanie z cyfrowych technologii wpływa na psychikę dzieci

40 procent dzieci przed dziewiątym rokiem życia ma własny smartfon, a w Internecie spędza około pięciu godzin dziennie – wynika z najnowszego raportu Państwowego Instytutu Badawczego NASK „Nastolatki”.

Tymczasem, jak podkreślają specjaliści, istnieje powiązanie między nadużywaniem cyfrowych technologii, zwłaszcza portali społecznościowych, a dobrostanem psychicznym dzieci i młodzieży

– Wiek dawania dziecku urządzenia cyfrowego z roku na rok spada – mówi psycholog, ekspert Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, doktor Bernadeta Lelonek-Kuleta. – Już 2-3-letnie dzieci dostają telefon po to, żeby na przykład zająć im czas. Wiemy na pewno, że im wcześniej młode osoby i dzieci korzystają z Internetu, z różnych treści, które nie są im dedykowane, tym bardziej jest to szkodliwe, ponieważ młode osoby mają jednak stosunkowo nisko poziom autorefleksji, świadomości, krytycznej oceny, wobec czego pewne treści odbierają bardzo dosłownie. Stąd na przykład młodsze dziecko może bezkrytycznie przyjmować pewne standardy narzucane przez to, co pokazuje się w sieci.

Jak podkreśla dr Bernadeta Lelonek-Kuleta, w Internecie jest „wszystko” – relacje, przyjemności, rozrywka, emocje, czyli podstawowe potrzeby człowieka. – Podobnych rzeczy człowiek szuka w uzależnieniach od substancji chemicznych czy hazardu – dodaje ekspert.

– Nie ma wieku, w którym korzystanie z Internetu czy mediów społecznościowych jest w pełni bezpieczne – mówi dr Bernadeta Lelonek-Kuleta. – Mamy też osoby dorosłe, które tracą kontrolę nad korzystaniem z cyfrowych technologii, niemniej jednak wydaje się, że wraz z dojrzałością jednak większe są możliwości takiej samokontroli w stosunku do zachowań w sieci. Dlatego ważne jest to, żeby ten wiek częstego, regularnego korzystania z cyfrowych technologii odraczać w czasie po to, żeby dostarczać dziecku tych zdrowych bodźców, umożliwiających wszechstronny rozwój.

Czas spędzany przez dzieci i młodzież w Internecie, czy z urządzeniem cyfrowym, potrafi sięgać nawet siedmiu godzin – alarmuje doktor Lelonek-Kuleta. Do tego często należy doliczyć jeszcze aktywności cyfrowe związane z nauką.

EwKa/ opr. DySzcz

Fot. pixabay.com